sobota, 7 kwietnia 2018

Prolog

- Skąd możesz to wiedzieć? - Victor przepytywał swojego ojca, który przyjął karę i od kilku miesięcy odsiadywał domowy wyrok. Jego nogę zdobiła bransoletka, która wysyłała elektroniczny sygnał. Pozwalało to sprawdzić, czy mężczyzna faktycznie przebywał w domu.
- Rozmawiałem z królem przed jego śmiercią - tłumaczy mężczyzna. - Planował wtedy znaleźć sposób, by dziewczyna mogła zostać, przy jego synu. Sprawa zakończyła się jednak, jego wczesną śmiercią, a ona wróciła do swojego świata.
-Dlaczego powiedziałeś 'swojego świata'? - zapytał i miał wrażenie, że kierował pytanie w przestrzeń, ponieważ jego ojciec był myślami gdzieś indziej.
-Bo ona nie należy do naszego świata - odpowiedział po chwili.  - Ona była taka, jak Jadwiga...
Victor usiadł na krześle. Miał coraz większe wątpliwości, czy dobrze zrobił, że wybaczył ojcu. Może powinien był urwać z nim kontakt na zawsze? Powstrzymywał go jednak fakt, że ojciec był jego jedyną rodziną. Dlatego teraz, gdy znalazł trochę czasu krążył między firmą i domem. Przez nieszczęsny wypadek, który miał miejsce podczas zdobywania lekarstwa, wszystkie obowiązki spadły na jego głowę. Ojciec poniósł konsekwencję swoich wyborów, które skończyły się utratą pozycji w Radzie Ministrów. Zrzekł się też stanowiska prezesa firmy i przez to teraz jego syn musiał babrać się w tym wszystkim.
- Co Aniela miała wspólnego z jakąś Jadwigą? - I kim do cholery była kobieta, o której jego ojciec ostatnio wspominał. 
- Uważaj co mówisz. Gdyby Jadwiga wybrała wtedy mnie...To mógłbyś mówić o niej, jak o swojej matce!
Dłoń Victora powędrowała do twarzy i zakryła ją całkowicie. Czy naprawdę musi wysłuchiwać teraz o miłosnych podbojach swojego ojca? Myślami ciągle wracał do Anieli, która przepadła. Zniknęła i nigdzie nie można było jej znaleźć.
- Rozumiem, że wybrała innego?
- Tak i została matką Ksawiera - wytłumaczył mężczyzna. Victor zmarszczył brwi. Czyżby Ksawier dostał kolejny raz, to co powinno być jego? Może gdyby Jadwiga wybrała wtedy jego ojca, to miałby teraz osobę, do której mógłby zwracać się 'mamo'.
- Dalej nie odpowiedziałeś mi na pytanie...Co one mają ze sobą wspólnego?
- Są z innego świata - wzdycha ojciec. Patrzył na syna dziwnym wzrokiem. Chłopaka przeszedł dreszcz. Wydarzenie, kiedy ojciec dźgnął go nożem, nadal nie zniknęło z jego pamięci. Prześladowało go na każdym kroku, a zwłaszcza wtedy, kiedy rozmawiał z ojcem. - Jestem pewny, że Aniela niedługo wróci. Dlatego musisz znaleźć się w pałacowym towarzystwie, bo będzie jej potrzebna pomoc.
- Skąd ta pewność, że wróci? - zapytał chłopak ze zwątpieniem. Skoro on sam nie mógł jej odnaleźć, to oznacza, że dziewczyna nie chciała zostać znaleziona. Dlaczego nagle miałaby wrócić?
- Mówiłem jest taka, jak Jadwiga. Ona też wracała, gdy źle się działo.
Słowa ojca rozbrzmiewają Victorowi w uszach. Gdy źle się działo...Aktualnych wydarzeń, które mają miejsce nie można nazwać dobrymi. Przez ślub, który połączył dwa państwa, mają ogromną ilość kłopotów. Wszystko było nieprzemyślane. Złączenie dwóch narodów w jedno nie mogło skończyć się dobrze.
- Mam wrócić do pałacu? - dopytuje Victor, bo nie do końca wiedział, co mężczyzna miał na myśli przez 'pałacowe towarzystwo'.
- Wrócić i zostać królewskim doradcą - Słowa te wydają się niemożliwe do wypełnienia. Victor zastanawiał się, jak niby miał zostać królewskim doradcą Ksawiera. To miejsce należy się zaufanej osobie, więc król powinien nadać tą pozycje swojemu człowiekowi. Victor zdecydowanie nie należał do ludzi Ksawiera. - Nie wiem, jak uda Ci się to osiągnąć, ale musisz to zrobić. Pamiętaj, że Aniela po powrocie musi mieć kogoś, kto będzie ją chronił przed królową - kontynuuje ojciec widząc zniechęcenie na twarzy syna. - Poza tym obiecałem zmarłemu królowi, że Ksawier będzie mógł na Ciebie liczyć.
Chłopak podniósł się z krzesła i zwrócił w stronę drzwi. Nie ma więc, co zwlekać. Skoro to sprawa życia i śmierci Anieli, to musi to zrobić, za każdą cenę. Mimo, że byli już kwita za to, że uratowała mu życie, kiedy to Ksawier chciał się go pozbyć, to musiał zostać dla niej królewskim doradcą. Dziewczyna po powrocie będzie zwykłym człowiekiem, a nic nie znacząca osoba nie mogła się mierzyć z Lilianą.
- Idę - oznajmił. Zatrzymał się jeszcze zanim wyszedł. Spojrzał na ojca ze współczuciem. Jego staruszek musiał się teraz naprawdę nudzić. Siedział zamknięty w czterech ścianach. - Wrócę. Mam jeszcze kilka pytań, co do firmy...
- Firma jest teraz twoja. Ufam, że jesteś godnym następcą - Ojciec obdarzył go uśmiechem, którego jeszcze nigdy nie miał okazji zobaczyć. Zamrugał kilka razy oczami, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nic mu się nie przewidziało. - Uważaj na siebie. Historia lubi się powtarzać. Nie popełnij moich błędów...
Victor nie był dokładnie pewny, o co w tej chwili mu chodziło. O to, że on i Ksawier przypominają jego własnego ojca i zmarłego króla...Czy może o Anielę, która jest jak Jadwiga? Zmrużył oczy i spojrzał na ojca, na którego twarzy widać było troskę. Szkoda, że pojawiła się tak późno. Stanowczo za późno.
- Nie jestem Tobą - odpowiedział i wyszedł.
Od zawsze lubił rywalizować z Ksawierem, ale rywalizacja o kobietę była ostatnią rzeczą na którą miał teraz ochotę. Miał za dużo spraw na głowie. Nie dość, że firma to teraz jeszcze miał zostać królewskim doradcą. Na miłosny trójkąt nie było tutaj miejsca.



Mając przed oczami żywy dowód, na to co miłość była w stanie zrobić z ludźmi, Victor zaczął wątpić w jej sens. Ksawier, który nigdy nie ruszał alkoholu, właśnie siedział z butelką whisky. Chłopak musiał przyznać, że miał dobry gust, co do alkoholu, ale fakt, że zatapiał w nim swoje smutki świadczył o tym, jakie dno osiągnął niedawno koronowany król.
- Proszę, proszę. Kogo my tu mamy. - Młody król przyglądał się Victorowi. Lustrował go wzrokiem jakby bał się, że ma pod płaszczem ukrytą bombę. - Napijesz się?
- Jest dopiero południe, a Ty już jesteś pijany - zwrócił mu uwagę.
Ksawier roześmiał się. Musiało go to rozbawić, albo alkohol zaczynał działać na najwyższych obrotach. Chłopak nigdy nie pił, więc był całkowitym amatorem w sprawach procentów.
- Czyżbyś się o mnie martwił? - skinął na niego szklanką, która się przechyliła i cała jej zawartość wylała się na dywan. Ksawier zerknął na plamę, która się pojawiła i nic sobie z niej nie zrobił. Dywan był wart kilkanaście tysięcy, ale co to było dla króla. - A może...Podobam Ci się? Muszę Ci jednak odmówić. Ostatnio nie jestem w nastroju na randki.
Victor uniósł brwi w zdziwieniu. Miał wrażenie, że się przesłyszał.
- Przykro mi, ale nigdy nie będziesz mógł mnie mieć - odpowiedział i podszedł parę kroków, ponieważ nadal stał przy drzwiach. - Zdecydowanie wolę kobiety.
- 'Nie możesz jej mieć' gdzieś to już słyszałem.... - Ksawier odłożył szklankę z ogromnym trzaskiem na stół. Zmierzył chłopaka wściekłym wzrokiem. - Mieliście rację. Nie mogłem jej mieć, chociaż próbowałem.
Zdecydowanie właśnie weszli na temat Anieli. Victor przystanął z nogi na nogę. Nie byli sobie aż tacy bliscy, żeby musiał wysłuchiwać o załamaniu Ksawiera, po rozstaniu z Anielą. Nie miał też na to ochoty. Uśmiechnął się, kiedy zobaczył, że Ksawier sięga po butelkę i nalewa sobie kolejną szklankę. Jak jest pijany, to nie traktuje go jak największego wroga. Może dzięki temu uda mu się szybciej dostać stanowisko, o które się starał.
- Przyszedłem w sprawach służbowych...
- Była pierwszą dziewczyną, którą pokochałem naprawdę i tak nie w porę - przerwał mu Ksawier, którego naszło na zwierzenia. - Ta miłość była niepotrzebna...
- Ja za to przyszedłem z ważną rzeczą - Victor nie poddawał się i nadal próbował swoich sił. Może uda mu się przedrzeć przez żałosne wspomnienia pijanego króla.
- Aniela wróciła? - Ksawier patrzył w niego ogromnymi oczami, w których dostrzegł nadzieję. On naprawdę ją kochał. I to szalenie. Ciekawe, czy Aniela była tego świadoma?
- Nic mi na ten temat nie wiadomo... - odpowiedział i zrobiło mu się żal Ksawiera, który nadal na nią czekał. Ze słów, które usłyszał od własnego ojca był pewien, że kiedyś Aniela się pojawi. Może wtedy przywróci Ksawiera do porządku.
- W takim razie to nie jest ważna sprawa - machnął na niego ręką. - Możesz już iść.
- Nie mogę wyjść dopóki nie podpiszesz mi tego papieru - wyciągnął z kieszeni zgodę, na to żeby mógł zostać królewskim doradcą. Może zachowywał się teraz nie fair, ale nie było innego sposobu żeby mógł zdobyć to stanowisko. - To jak będzie? Podpiszesz?
- Dlaczego nie zwracasz się do mnie z szacunkiem jaki mi się należy? - chłopak ponownie odstawił szklankę. Tym razem spokojniej niż wcześniej. Patrzył na Victora z oczekiwaniem. - Przypominam Ci, że jestem Twoim królem, a nie przyjacielem.
Victor wziął głęboki oddech żeby powstrzymać złość, która w nim narastała. Takie były zawsze ich relacje. Nigdy nie umieli ze sobą normalnie rozmawiać. Nie mógł teraz wybuchnąć i zacząć kłótni, bo wtedy o stanowisku królewskiego doradcy mógł tylko pomarzyć.
- Wasza Wysokość, czy powinienem nalać Ci whiskey? - zaproponował jedyną opcję, która mogła pomóc mu osiągnąć cel. Tylko alkohol sprawi, że Ksawier podpisze mu ten papier.
- Nie chcę żebyś mi nic polewał. Chcę żebyś stąd wyszedł, dlatego dawaj ten papier. - Przywołał go ręką. Victor podszedł z kartką i modlił się po cichu, żeby chłopak nie zaczął czytać, co się na niej znajduje. Na szczęście Ksawier sięgnął po długopis i bez wahania podpisał zgodę. Nie był świadomy, na co właśnie się zgodził. - Spadaj stąd! - Zrzucił kartkę na ziemię.
Victor zazgrzytał zębami i ją podniósł. Widział, że Ksawier zrobił to specjalnie, żeby pokazać mu, gdzie jest jego miejsce. Ukłonił się w pas, okazując szacunek i wyszedł. Po przejściu kilku kroków, zatrzymał się i przyglądnął się kartce, na której widniał piękny podpis. Ucałował ją z radości.
Teraz pozostało mu tylko czekać aż Aniela wróci. Musiała to zrobić, jeśli chciała uratować tonącego Ksawiera, który dotykał już prawie dna. A on z przyjemnością jej w tym pomoże.

_________________________________________________________________

Króciutko, bo to prolog, który tylko ma zarzucić wam wizję, co się szykuje :)
Jakieś pomysły? 
Chciałabym żeby historia została opowiedziana z kilku różnych perspektyw, więc poza Anielą możecie spodziewać się innych. Mam nadzieję, że nie będzie wam to przeszkadzać.
Zapowiedź z boku. Pierwszy rozdział we wtorek.
Ucieszy mnie każdy komentarz :)
N

6 komentarzy:

  1. Prolog zapowiada, że druga część będzie znakomita. Już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału. Cała ta historia jest niezwykle intrygująca. A pomysł z pisaniem z różnych perspektyw zawsze bardzo mi się podoba. Jest kilku bohaterów, na których szczególnie czekam.
    Victor będzie miał wyjątkowo trudne zadanie do wykonania. Będzie musiał pomóc Anieli, gdy ta się pojawi, ale jednocześnie musi mieć oko na Ksawiera. Kiedyś książę, a teraz król, zupełnie nie potrafi się pozbierać po zniknięciu ukochanej. Zgodził się na ślub z Lilianą i teraz wszystko się wali. Państwo popada w kłopoty, a on zajmuje się piciem do nieprzytomności. Skrajnie irytujący. Mam nadzieję, że Aniela go z tego wyciągnie, gdy już się pojawi. I że da popalić Lilianie. Zastanawia mnie też, jaką rolę odegrają pozostali bohaterowi.
    Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział.
    Pozdrawiam
    Violin

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się, że prolog pojawi się tak szybko. W dodatku jest świetny!
    Czuję, że ta część będzie, jeszcze lepsza niż poprzednia.
    Pomysł na przedstawienie historii z różnych perspektyw, bardzo mi się podoba.
    Wracając do treści. Co my tutaj mamy?
    Ojciec Victora odsiaduje swoją karę w areszcie domowym. Nie spodziewałam się, że otrzyma tak łagodną karę, biorąc pod uwagę prawo panujące w Królestwie.
    W dodatku znacznie poprawił swoje relacje z synem. Oddał mu firmę i udziela dobrych rad... Tego bym się w życiu nie spodziewała.
    Tak więc Victor poznał prawdę o Anieli, musi mu bardzo na niej zależeć. Skoro bez wahania zgodził się wrócić do pałacu i królewskiego towarzystwa, od którego ostatnio się odciął. Widać, że wydoroślał i stał się dużo bardziej dojrzały. A sposób w jaki został doradcą króla, po prostu mistrzostwo przebiegłości. 😅 Tutaj na pewno będzie się wiele działo
    Tak, jak się spodziewałam Ksawier zupełnie nie radzi sobie z odejściem Anieli. Sięga po alkohol, którego nie znosił W dodatku zupełnie nie panuje nad Królestwem. Czas, aby wziął się w garść. Zanim nie jest, jeszcze za późno.
    Nie mogę się doczekać, aż Aniela znowu pojawi się na dworze. Tylko ona może wyciągnąć Ksawiera z tego dna w jakim się znalazł.
    Czekam z niecierpliwością na wtorek i pierwszy rozdział. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny prolog :D Zapowiada się niezwykle ciekawe opowiadanie i już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału ;) Oby Aniela szybko wróciła i wyciągnęła Ksawiera z tego bagna, w jakim się znalazł i żeby pokazała Lilianie gdzie jest jej miejsce. Życzę dużo weny :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem :) Przeczytałam już wczoraj, ale nie miałam czasu żeby skomentować. Za późno wróciłam.
    Prolog jest świetny :) Naprawdę bomba.I też strasznie się cieszę ,że chcesz przedstawić różne perspektywy. Victor i jego ojciec. Ten drugi chyba chce odbudować ich relację. Co chyba nie będzie takie łatwe po tym co się wydarzyło. Sam Victor poznaje prawdę o Anieli i bez wahania zgadza się na powrót do pałacu. Czyżby jego żarty w taksówce , nie były tylko żartami?
    Ksawier kompletnie sobie nie radzi po poślubieniu Liliany ( w ogóle mu się nie dziwię) dwa połączone państwa popadają w kłopoty( ale kłopoty oznaczają Anielę ;) ) , a on sam zatapia smutki w alkoholu. To raczej do niczego dobrego nie prowadzi. Oj niech nasza Aniela już wraca. Proszęęęęęęę :) Tylko ona jest w staniu tutaj pomóc. Czekam na wtorek :) Z wielką niecierpliwością:) Nie mogę się już doczekać pierwszego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wooow! Już wiem, kto jest mistrzem pisania prologów.
    Co do przedstawiania sytuacji z różnych perspektyw, bardzo sie cieszę. Lubię opowiadania pisane w taki sposób, ponieważ można poznać przemyślenia większej ilości postaci. Co prawda uwielbiałam czytać tylko ze strony Anieli, ale tak też bardzo mi się spodoba.
    Co się stało z Ksawierem? Nigdy bym nie pomyślała, że może się tak stoczyć. To już nie jest ten sam człowiek co kiedyś. Oby Aniela wróciła jak najszybciej i zabrała się za króla.
    Szkoda tylko, że nadal nie wiadomo, co się dzieje z Iwo. Mam nadzieję, że przeżył i powrócił do zdrowia.
    CzeamC niecierpliwie na następny rozdział i życzę weny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Prolog jest trochę tajemniczy. Z tego, co czytam, to jest druga część opowiadania, nie wiem czy się połapię :)
    Ciekawe kim jest Aniela i dlaczego jej nie ma? I co to za zgoda, na co?
    Lubię opowiadania z różnych perspektyw, bo wtedy można jeszcze lepiej poznać bohaterów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń